Mam nieodparte wrażenie, że niektóre miejskie instytucje – jak ZDMK, ZTP czy MIR – zaczynają się niepokoić, kiedy przez chwilę jest o nich cicho. Wtedy w środku nocy wysyłają swoich ludzi z farbą na ulice Krakowa i już o poranku wszyscy przypominamy sobie o ich istnieniu… stojąc w korku. I tak właśnie było dziś na Wiślickiej.
Nowa Huta od zawsze była wzorem dobrego planowania – dzielnicą, w której korki praktycznie nie istniały. Aż do czasu. Najpierw zabrano pasy na Mikołajczyka i Andersa. Powstały buspasy, a z nimi przyszedł komunikacyjny koszmar. Kto pamięta tłumaczenie, że samochody są jak wino – za dużo szkodzi – ten wie, o czym mowa.
Pięć lat trwała walka o przywrócenie normalności na Mikołajczyka. I kiedy wreszcie coś zaczęło się zmieniać na lepsze – gdy miasto ogłosiło, że jeden pas wraca, że jest szansa na odkorkowanie Bieńczyc – nagle, zupełnie bez zapowiedzi, na Wiślickiej pojawiły się nowe pasy. Efekt? Lewy pas przy wyjeździe z Wiślickiej został wyłączony z ruchu na wprost. Kierowcy mogą skręcać tylko w lewo. Co to oznacza? Korek aż od Bora-Komorowskiego.
Jakby tego było mało – zmiany w ogóle nie były konsultowane z Radą Dzielnicy XV Mistrzejowice. A to już naprawdę niezrozumiałe.
Głos w sprawie zabrał Marek Hohenauer – Radny Miasta Krakowa, który skierował do Prezydenta Miasta aż dwie interpelacje. W pierwszej z nich (dot. ul. Mistrzejowickiej) radny zwraca uwagę na niebezpieczeństwo związane z ruchem ciężarówek i TIR-ów przez wąskie ulice i chodniki, gdzie piesi dosłownie nie mają się gdzie schronić. Apeluje o szybkie i konkretne działania w imię bezpieczeństwa mieszkańców.
W drugiej interpelacji – tej najnowszej – pyta wprost o to, kto podjął decyzję o zmianach na Wiślickiej i Srebrnych Orłów, czy były one w ogóle konsultowane z Radą Dzielnicy oraz jakie będą ich konsekwencje dla ruchu w tej części miasta.

Marek Hohenauer nie przebiera w słowach:
🗣 „Nie potrafię zrozumieć po co wprowadzono te zwężenia i dlaczego nikt nie konsultował ich z dzielnicą. Tak nie może być. Urzędnicy nie mogą dezorganizować życia mieszkańców według własnego widzimisię. Czekam na odpowiedź na interpelacje – i zapewniam, że od tego będą zależeć dalsze działania, zarówno moje, jak i Rady Dzielnicy Mistrzejowice.”
I tu nie chodzi o politykę. Tu chodzi o codzienne życie mieszkańców – o to, żeby do pracy, szkoły czy lekarza nie trzeba było przebijać się przez betonowe korki, które ktoś wymalował farbą w nocy. Nowa Huta nie może być poligonem doświadczalnym dla absurdów komunikacyjnych.
Będziemy sprawie się przyglądać i informować Was na bieżąco. Bo to, co się teraz dzieje, naprawdę trudno zrozumieć.
Sekcja komentarzy jest Wasza – dajcie znać, czy zauważyliście już zmiany na Wiślickiej i jak wpływają na Waszą codzienność. 🚗🚦🛑
Wygląda na to że małostkowi urzędnicy nie mają bladego pojęcia jak zabrać się do sprawy. Na moje oko w planach jest odciążenie i zmniejszenie ruchu na Mistrzejowicach ze względu na otwarcie północnej obwodnicy i standardowo, władza chce naprawić problem uprzykrzając ludziom życie zamiast zaproponować lepszą alternatywę. Dlaczego? Bo to władza, byle jak najtaniej, byle po łebkach, byle obtrąbić sukces. Niedobrze się robi o myślenia i patrzenia.